Zlecenie na "prostą stronkę" – 10 minut roboty
Każdy kto jest w branży IT jakiś czas na pewno dostaje zapytania na tzw „proste stronki/aplikacje”. Autor takiego zlecenia zapewnia o prostocie pomysłu i o tym, że da się ją zrealizować małym nakładem prac – programista wyrobi się w kilkadziesiąt minut, przecież jest zdolny 😉 Pewnie każdy z was miał co najmniej kilka tego rodzaju zapytań w swojej karierze. Na pierwszy rzut oka takie zlecenie wydaje się być OK – jak to mówią – „pieniądze nie śmierdzą”. Rozbiję tą sytuację na czynniki pierwsze by przekonać się jaką realną wartość będzie mieć ten „pieniądz”.
Wyobraźmy sobie hipotetyczną sytuację, w której przychodzi do was znajomy/klient ze zleceniem, którym jest wykonanie prostej strony wizytówkowej jego salonu fryzjerskiego. Takie zapytanie może wyglądać mniej/więcej tak:
Cześć, szukam kogoś kto zrealizuje prostą stronę WWW, która będzie wizytówką mojego salonu fryzjerskiego. Nie zależy mi na wielu funkcjonalnościach – będą tam statyczne treści, głównie dane kontaktowe, żeby ktoś mógł się umówić. Najtrudniejszą rzeczą będzie tam umieszczenie galerii z kilkoma zdjęciami zespołu i salonu – zdjęcia będą oczywiście statyczne – nie mam zamiaru ich aktualizować. Nie zależy mi na „fajerwerkach” – może być wykonane „po studencku” ponieważ nie mam na projekt dużego budżetu. To jak, dogadamy się?
Na pierwszy rzut oka jest to zlecenie idealne. Prosty zakres, małe wymagania – to powinno się dać zrobić małym nakładem prac, który przełoży się na niższą cenę. Programista wycenił to zadanie na 10h. Dla uproszczenia kalkulacji przyjmijmy, że 1h = 100zł, więc całość będzie wynosiła 1000zł. Wycena wyglądała mniej/więcej tak:
- szablon HTML – 3h
- skrypt galerii – 2h
- około 3 zakładek z treścią – 5h (po około 1.5h na zakładkę)
Te czasy są realne do osiągnięcia w tak prostej stronce, która nie zanosi się sprawiać problemów. Klient akceptuje koszta – przechodzimy do realizacji.
Jak to wygląda w praktyce?
Z mojego doświadczenia i podejścia takiego jak opisałem powyżej rozjazd pomiędzy tym co zakładaliśmy, a praktyką jest ogromny. Przyczyną jest nie uwzględnienie czasu na analizę całego projektu – bo po co, skoro jest „prosty”. Według mnie w tym przypadku prosta jest jedynie realizacja techniczna, ale wydobycie potrzeb klienta żeby uzyskał satysfakcję do prostych nie należy, a już na pewno nie należy do szybkich procesów.
Papierkologia…
Pierwszy rozjazd może wystąpić w momencie przygotowania papierkologii – oficjalnego zapytania, oferty, zlecenia, protokołu odbioru – dla tych, którzy działają bardziej formalnie. Korzystając z wcześniej przygotowanych wzorów – dostosowanie zajmie nam dodatkowe około 0.5h. Rzadko kiedy myśli się o takich rzeczach podczas wyceny technicznej małych zleceń, a to przecież również zajmuje czas. Z bardziej trudnymi klientami warto podpisać dodatkową umowę, jej przygotowanie (nawet na podstawie wzoru) zajmuje czas, często następują drobne negocjacje, skany, podpisy, odesłania, dane do umowy.
Szablon
Przeznaczyliśmy sobie 3h na przygotowanie szablonu HTML – możemy użyć jednego z darmowych gotowców. W 3h jesteśmy w stanie przygotować technicznie szablon – usunąć zbędne elementy z przykładowego szablonu, dostosować menu etc.
A co z logo klienta? Jeśli musimy je wziąć z fanpage i przerobić – zajmie nam to czas. Jeśli klient przysłał nam logo, ale jest w innej tonacji kolorystycznej, trzeba będzie dostosować szablon. Rozdzielczość zdjęcia też nie jest bez znaczenia – czasami trzeba się namęczyć żeby bardzo duży lub bardzo mały obrazek dostosować do strony. Często zabawa z logo może to być dodatkowe 0.5h pracy, którego nie przewidzieliśmy.
Zapomnieliśmy też o tym, że szablon trzeba wybrać – nie każdy (poprzez kolorystykę lub elementy) pasuje do każdej branży. Oprócz modyfikacji technicznej szablonu (3h) można spędzić dodatkowe np 0.5h na wybieraniu odpowiedniego szablonu spośród tych gotowych.
Zrobienie menu wydaje się być prostą robotą… ale co tam wstawić? Trzeba zobaczyć co najczęściej salony fryzjerskie mają na swoich stronach – przeglądamy wybiórczo kilka stron, analizując jakie zakładki są istotne. Dla uproszczenia taki research może zająć dodatkowe 0.5h.
Galeria
Przeznaczyliśmy sobie 2h na wybranie odpowiedniego skryptu galerii, instalację w szablonie strony i wstawienie zdjęć – jest to realny termin. Wyobraźmy sobie, że klient przesyła 20 zdjęć swojego salonu – nie ma sensu wstawiać 20 zdjęć jednego pomieszczenia, musimy więc zdjęcia przejrzeć i wybrać 5 najlepszych. Będziemy mieć szczęście jeśli zdjęć nie będzie trzeba dodatkowo przerabiać i będą pokrywały się z tonacją kolorystyczną strony. Może się zdarzyć, że 5 zdjęć będzie robionych aparatem cyfrowym, 5 telefonem, a reszta innym urządzeniem – w przypadku zupełnie różnych rozdzielczości, będzie trzeba wprowadzić pewien standard przerabiając przesłane zdjęcia. Przyjmijmy, że dodatkowa zabawa ze zdjęciami zajmie nam 0.5h.
Pozostałe zakładki na stronie
Mamy szablon, mamy galerię – pozostało nam zrobić kilka „prostych” zakładek na stronie. Przeznaczyliśmy sobie na to 5h (około 3 zakładek) – jest to realny czas na dostosowanie szablonu, wklejenie treści. Natomiast co z treściami? W optymistycznej sytuacji dostarczy nam je klient. Natomiast jestem sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której tych tekstów nie mamy i musimy wymyślić je sami – np jakieś frazesy „zapraszamy do salonu, godziny otwarcia, adres, kilka słów o tym, że salon jest profesjonalny”. Nie rzadko zdarza się, że klient nie ma wymogów co do tekstów i oczekuje właśnie takich lakonicznych komunikatów – ich wymyślenie również zajmuje nam czas. Jeśli nie dopisuje nam tego dnia kreatywność, możemy na to przeznaczyć dodatkową 1h pracy.
Problemy też mogą wystąpić w sytuacji, gdy klient dostarcza nam treść. Co w sytuacji, gdy przesłał nam ścianę tekstu do zakładki „o nas” – nasz szablon był przygotowany na około 0.5 strony tekstu. Musimy go teraz przerobić, być może dodać stronnicowanie?
Odwrotną sytuacją jest to, gdy klient przesyła jako treść zakładki tylko jedno zdanie i strona wygląda nieatrakcyjnie przez to, że jest pusta. Wtedy zastanawiamy się co zrobić, żeby wyglądało to lepiej – np wstawimy dodatkowe zdjęcie lub przebudujemy szablon. Dla uproszczenia przyjmijmy, że takie dodatkowe „fikołki” z treścią i jej brakiem wcześniejszego przemyślenia mogą zająć dodatkowe 0.5h.
Wdrożenie strony
Jeżeli założenie było takie, że klient zaakceptuje pierwszą wersję strony to możemy być mocno zdziwieni jak będzie wyglądało to w praktyce. Po zobaczeniu strony możemy usłyszeć:
- możemy ten tekst dać trochę większy?
- możemy przesunąć to bardziej w prawo?
- zamieńmy to zdjęcie innym – tutaj widać obdrapaną ścianę…
- nie lubię niebieskiego, możemy zmienić to na zielony?
- zamieńmy te zakładki w menu kolejnością
- wstawmy mapkę w dziale „kontakt”…
te powyższe udało mi się wymyślić w 15 sekund. Klient będzie miał na ich wymyślenie znacznie więcej czasu. Cena została ustalona na początku więc niczym nie traci – teraz może dostosować produkt tak by był w pełni zadowolony. Często w tym miejscu sam kontakt z klientem i omawianie tych poprawek (o co tak naprawdę chodzi?) zajmuje dużo czasu. Często lista poprawek dostarczonych od klienta opisana jest nieprecyzyjnie – jeśli klient patrzy się na dany element i opisuje go – w jego głowie jest to „oczywistą oczywistoscią”. Jeśli jednak programista dostanie ten dokument przełączając się z innego projektu to nie będzie wiedział o czym mowa. Kontakt z klientem, wyklarowanie poprawek i samo wykonanie poprawek – załóżmy optymistycznie, że zajmie to 2h.
Sprawdzam!
Pierwotnie planowaliśmy wykonanie strony w 10h – zakres wydawał się bardzo prosty, nie było wymagań klienta. Na co mogłeś stracić dodatkowe godziny:
- 0.5h – przygotowanie umowy, faktury, zapytania, oferty, zamówienia, protokołu odbioru
- 0.5h – wybranie odpowiedniego szablonu spośród tysiąca dostępnych
- 0.5h – wykonanie research, żeby dowiedzieć się jak inne strony z podobnej branży są wykonane
- 0.5h – obróbka, przerabianie materiałów (zdjęć) dostarczonych od klienta
- 0.5h – dodatkowe dostosowanie treści zakładek do szablonu strony
- 2h – poprawki po pokazaniu strony klientowi
To może być dodatkowe 4.5h. Bardzo ciężko było przewidzieć jaki szablon spodoba się klientowi, jakie nam prześle zdjęcia na stronę, jakiego efektu końcowego oczekuje. Takie rzeczy mogłyby zostać przewidziane tylko podczas wykonania analizy przedwykonawczej. Jednak wiele osób uważa, że „do tak prostych projektów” nie ma sensu jej robić. Efektem tego może być przekroczenie budżetu i czasu – w tym przypadku było to 45% (czterdzieści pięć) 🙂 Jest to prawie połowa czasu, za który nikt nam nie zapłacić. Projekt był technicznie prosty więc czas na realizację był krótki. Natomiast część koncepcyjna projektu była wymagająca – nie zostało to uwzględnione w wycenie. Części koncepcyjnej nie da się ominąć – była ona w tym przypadku szczególnie istotna, przecież od treści, zdjęć zależało to jak ludzie odbiorą salon – strona miała być wizytówką. Jeśli wizytówka (www) salonu byłaby nieprzemyślana, to nie byłoby sensu jej robić – zamiast zachęcać mogłaby zniechęcić.
Co jeśli bym wstawił takie zdjęcia, jakie dostałem?
Wielu z was pewnie zadaje sobie pytanie: „a co jeśli bym nie dostosowywał treści, nie obrabiał zdjęć – tylko wstawił je takimi jakie dostałem od klienta?”. Odpowiedź jest prosta – nie uzyskałbyś jego satysfakcji bo to wyglądałoby po prostu źle na stronie. Mógłbyś to argumentować „przecież takie materiały dostałem”. Sytuacja z klientem stałaby się napięta, a szanse na jego satysfakcje znikome. Taki klient nigdy nie wróciłby do ciebie z innym zleceniem, a „szeptany marketing”, który by stosował klient wpłynął by na niekorzyść twojej działalności. Trzeba dążyć do tego by klient czuł satysfakcję z odebranego dzieła – inaczej to może obrócić się przeciwko nam. Nie jesteśmy jednak w stanie osiągnąć tego efektu nie wykonując analizy potrzeb i tego czego oczekuje finalnie. W tym przypadku klient oczekiwał zrobienia estetycznej strony wizytówkowej – oczekiwał od ciebie osiągnięcia tego celu. Mając podejście „wstawię to co dostanę od klienta” – wykonujesz zakres projektu, ale nie koniecznie przybliżasz się do osiągnięcia celu projektu – za który jesteś odpowiedzialny.
Skąd wynikają poprawki?
Zazwyczaj klienci nie wiedzą czego chcą – rzadko kiedy zdarza się, że klient opisuje każdy detal zamówionej aplikacji. Bardzo często etap projektowania wielu rzeczy spada na zespół wykonujący. Mimo tego, że klient nie wie czego chce, wie doskonale czego nie chce. O tym czego nie chce przekonuje się widząc zaprojektowany przez ciebie system – niektóre z tych elementów mu nie pasują więc zgłasza poprawki. Prawdopodobnie nigdy nie zdarzy się sytuacja, w której przed wykonaniem aplikacji usłyszysz: „nie lubię gdy tabelka jest na całą szerokość strony” ale z pewnością usłyszysz „zmniejszmy tą tabelkę by nie była na całą szerokość” – gdy klient zobaczy aplikację.
Podsumowanie
Projekt był prosty technicznie, ale nie koncepcyjnie. Wbrew pozorom trudno trafić w gusta i przygotować wizytówkę mając niesprecyzowane wymagania. Często mikro projekty nie są poprzedzane wykonaniem analizy przedwykonawczej – uważa się, że przy tego typu zleceniach możemy sobie na to pozwolić. W praktyce wychodzi, że nie możemy pominąć etapu analizy, a jedynie odsunąć go w czasie do momentu realizacji narażając się na większą falę poprawek. Temat został przeze mnie dokładniej omówiony w tym filmie: Czy możemy pominąć etap analizy przedwykonawczej? W okół tego projektu było stosunkowo niewiele pracy w porównaniu do całej otoczki analitycznej i papierkologii. Wielu freelancerów/małych firm nie wycenia prac analitycznych w projekcie (co jest błędem) – wyceniają jedynie techniczne operacje. Niestety zapominają, że operacje techniczne muszą być poprzedzone analizą – by wiedzieć jak je wykonać. Jest to powodem, dla którego większe firmy nie biorą mniejszych zleceń – jest tam zbyt dużo elementów, które powszechnie uważa się, że nie należy ich wyceniać. Przez to zysk na części technicznej nie pokrywa całości projektu – to się po prostu nie opłaca.
Jeżeli trafisz na zlecenie „prostej strony” – zastanów się dokładnie ile fragmentów tego projektu nie zawarłeś w wycenie, a będziesz musiał wykonać. Postaraj się przewidzieć problemy na podstawie historycznie wykonywanych projektów. Finalnie oceń czy „gra jest warta świeczki”.
Dziękuję, że przeczytałeś ❤️
Pssst... przygotowałem dla Ciebie kilka prezentów - wybierz co Ci się przyda! 👍
„A co z logo klienta? Jeśli musimy je wziąć z fanpage i przerobić – zajmie nam to czas. ” nadal 1000 zł dziennie ci smierdzi? Bosze…
Chodzi o skalę problemu – w małych projektach musisz wykonać wiele rzeczy, które często nie są wyceniane co może powodować, że projekt przestaje być rentowny.
Wchodzisz na funpage a tam logo w niskiej rozdzielczości + kompresja 🙂
Prosisz klienta żeby wysłał w lepszej. Czekasz. Po tygodniu klient odpowiada że wyślę jutro. Wysyła po kolejnym tygodniu. Podobnie ze zdjęciami i tekstami. Robi się z tego 2tyg czekania na parę zdań i zjadliwe fotki.
Później jęki że to że tamto źle jednak. Kolejny tydzień bo klient na majówce zanim da znać że ok i wrzucamy na produkcję. Żeby działalność się opłacała musisz zrobić ok 5-6 takich zleceń takich maruderów typu wizytówka za tysiąca w 1 dzień. Robi Ci się niezły burdel z tego. Po pół roku idziesz na etat.
Niestety 🙂 na koniec dowiadujesz się, że student to zrobiłby za 50% ceny.
„Problemy też mogą wystąpić w sytuacji, gdy klient dostarcza nam treść. Co w sytuacji, gdy przesłał nam ścianę tekstu do zakładki „o nas” – nasz szablon był przygotowany na około 0.5 strony tekstu. Musimy go teraz przerobić”
W sytuacji, gdzie nie wiemy ile tekstu będzie na stronie koniecznie należy projektować szablon tak, żeby dostosował się do treści, nigdy nie odwrotnie
Projektując powinno się mieć na uwadze to, żeby było jak najbardziej elastycznie. Nie zawsze da się uzyskać taki efekt – trudno jest zaprojektować jeden widok, żeby wyglądał dobrze w każdej sytuacji (gdy jest bardzo dużo tekstu i wtedy gdy jest jedno zdanie).
Ja przyjmuję zasadę, że jeśli klient przychodzi i mówi mi ile zajmie mi praca, to z radością odsyłam takowego do konkurencji – wiem to zagranie poniżej pasa, ale przynajmniej ja mam spokój. Klienci, którzy wiedzą ile zajmie mi pracy zlecenie zazwyczaj
1) kiepsko płacą (często tez nieterminowo)
2) do końca nie wiedza czego chcą
3) są marudni
4) współpraca z nimi jest zawsze trudna
Moim zdaniem nie jest to zagranie poniżej pasa tylko brak chęci męczenia się :- )
ja mam właśnie takiego klienta, poprawek na więcej niż 50%, bo jemu sie nie podoba jak bootstrap pokazuje sąsiadujące elementy, ma być równiutko jak na PSD… masakra